.

Obiekty dawnej KWK Rozbark:
maszynownia i kotłownia (G)
cechownia (D)

  
Szyb Krystyna i Szyb Ewa (2020)


Ruina Szybu Zachodniego


Rozbiórka na terenie KWK Centrum


 Zabudowania poprzemysłowe Huty Zygmunt


Dawna siownia Huty Bobrek


Nieistniejące już budynki naprzeciw powyższej
siłowni. Obecnie teren nowopowstałego zakładu.

  
Elektrociepłownia Szombierki

 

Bytom - 10 lat zmian zabudowy poprzemysłowej

    Bytom był miastem przemysłowym, w którym przez lata królowały kopalnie, huty i zakłady im towarzyszące. Prawie pod całym miastem wydobywano węgiel, a liczne hałdy i zdegradowane nieużytki zdobiły krajobraz. Zabudowa poprzemysłowa, która przetrwała do dziś zazwyczaj znajduje się w złym lub bardzo złym stanie, ale kilka budowli udało się uratować przed zagładą.

     To szczęście miała wzniesiona w stylu modernizmu z elementami secesji cechownia KWK Rozbark. Kosztem prawie 17,5 mln obiekt został zaadoptowany na cele kulturalne dla potrzeb organizowania spektakli, przedstawień publicznych i teatralnych. W 2019 roku rozpoczął się remont budynku nadszybia szybu Bończyk i sąsiadującej z nim dawnej kotłowni. Pomieszczenie nadszybia z elementami neogotyckimi zwraca uwagę swoją wielkością i dużymi ostrołukowymi, trójdzielnymi oknami dekorowanymi zieloną cegłą glazurowaną. Kosztem prawie 11,5 mln zł zostanie ono zaadaptowane na Centrum Sportów Wspinaczkowych i Siłowych. Przy okazji tej inwestycji wyremontowany zostanie także mur oporowy, który podobnie jak reszta zabudowań kopalni wpisana jest do rejestru zabytków. Tuż po rozpoczęciu remontu w lipcu 2019 roku zawalił się przeznaczony do rozbiórki wysoki komin kotłowni, demolując jej fragment.
    Na ratunek czekają jeszcze dwa pokopalnianie budynki, ale na szczęście nie są to wybitne dzieła architektury. Około 2010 roku w okolicy ul. Dojazd wyburzono dwa opuszczone budynki administracyjno-biurowe, a w 2012 roku rozebrano ruiny dawnych warsztatów znajdujące się najbliżej ul. Chorzowskiej. Kilka lat później zlikwidowano Szyb Barbara przy ul. Kędzierzyńskiej.

     W Szombierkach jeszcze stoją pozostałości tutejszej kopalni. Modernistyczny Szyb Krystyna zbudowano w 1929 roku dla potrzeb Kopalni Szombierki. Posiada on stalową konstrukcję nośną, a fasadę obłożoną cegłą klinkierową pochodzącą z kopalnianej cegielni. Oryginalna bryła przypominająca młot górniczy, wpisana jest do rejestru zabytków. Towarzyszy mu niższy ceglany budynek Szybu Ewa wraz z wieżą wyciągową. Tereny pokopalniane przejęła w 2008 roku firma Armada, lecz zabytkowe budynki, które miały być symbolem nowej inwestycji nie doczekały się remontu. W ostatniej dekadzie nie brakowało pomysłów na zagospodarowanie Szybu Krystyna: miał tu być hotel, multimedialne centrum naukowo-edukacyjne oraz ośrodek sportów ekstremalnych. Nie ma nic. Na przyległych terenach powstało pole golfowe oraz osiedle domów i te inwestycje są dalej rozwijane.

     Na krańcach Miechowic, tuż przy granicy z Zabrzem stoi ładny ceglany budynek maszyny wyciągowej z 1910 roku związany z działającą niegdyś w dzielnicy KWK Miechowice. Jest to ostatnia murowana pamiątka po tej kopalni. W skład kompleksu wschodził jeszcze duży budynek administracyjno-biurowy, ale został wyburzony. Nieruchomość jest już od dekady w rękach prywatnego właściciela, lecz nie podjął on żadnych prac remontowych. Budynek niszczeje, a drzewo wyrastające wprost z cegieł w górnej partii budowli jest coraz większe. W mediach nie pojawiają się żadne informacje na temat jego przyszłości. Szyb Zachodni wpisany jest do Gminnej Ewidencji Zabytków.

     W 2015 roku w stan likwidacji postawiono KWK Centrum. Rok później rozpoczęła się rozbiórka jej obiektów, która ma potrwać do końca 2020 roku. Część z nich ocaleje i będzie pełnić ważną funkcję centralnej pompowni. Duży fragment pokopalnianej ziemi zakupiła firma zajmująca się dystrubucją samochodów i tu powstał jej drugi oddział w Polsce. Również na terenach Centrum powstaje nowa baza dla bytomskich strażaków.

     Po północnej stronie zakładów gumowych w Łagiewnikach rozciąga się silnie zdegradowany i mocno zarośnięty teren zlikwidowanej w 1971 roku KWK Łagiewniki. Znajdują się tu dzikie wysypiska wszelkiej maści odpadów. Duża ruina w postaci żelbetowego szkieletu od ponad dekady prezentuje się niezmiennie: niezabezpieczona w żaden sposób. Inspektor Nadzoru Budowlanego milczy. Na początku dekady wyburzono ciąg niewysokich budynków warsztowo-magazynowych położonych kilkaset metrów dalej, w stronę Szombierek. Podczas prac rewitalizacyjnych w Dolinie Bytomki zburzono przedwojenne ruiny pompowni schowane tuż przy rzece, a dużą część zniszczonego terenu przywrócono mieszkańcom.

     Również w Łagiewnikach działał jeden z większych zakładów przemysłowych w mieście, czyli Huta Zygmunt. Cześć nieruchomości zlikwidowanego w 2000 roku zakładu znalazło nabywców. Powstały hale produkcyjne i rozwija się tu branża stalowa. Na końcu ul. Fabrycznej nie ma już charakterystycznej bramy z wielkim napisem "HUTA ZYGMUNT" oraz przynajmniej dwóch budynków w jej otoczeniu. Pozostały jeszcze opuszczone: budynek bramno-biurowy, czterokondygnacyjny biurowiec (już bez napisu zakładowego), przedwojenna ceglana hala i ruiny wieży wodnej (ale już bez metalowego hełmu i towarzyszących zabudowań parowozowni). W większej części rozebrano ogromny pohutniczy budynek, który w 2009 roku nie zapraszał napisem: "WSTĘP WZBRONIONY, GROZI ŚMIERCIĄ!"

     Spośród wszystkich hut najbardziej kontrowersyjną była Huta Bobrek. W PRL-u huta działała pełną parą i z taką samą mocą postępowało zanieczyszczenie środowiska naturalnego, a kominy emitowały trudny do opisania smród. W 1994  zakład zatrudniający wówczas blisko 2400 osób postawiono w stan likwidacji. Proces ten przetrwał powstały w latach 1900-1907, wpisany do rejestru zabytków, neorenesansowy budynek hutniczej siłowni. Jego obecny stan zbliżony jest do tego sprzed 10 lat, z tą różnicą, że okna posiadają więcej dziur po kamieniach, sypią się fragmenty gzymsu, a górne części fasady porasta coraz więcej samosiejek. Ze względów bezpieczeństwa część chodnika została wyłączona z użytku. W 2010 roku zburzono dwa budynki przemysłowe znajdujące się naprzeciw siłowni. Z istniejących tam zabudowań pozostał jedynie wysoki komin obok którego powstał duży zakład produkujący wełnę mineralną. Znalazło tu zatrudnienie 150 osób. Także na początku dekady zrównano z ziemią czterokondygnacyjną niebezpieczną ruinę przy ul. Noskowskiego. Uprzątnięto również ogromne gruzowisko ciągnące się na terenie huty wzdłuż ul. Pasteura, a także, w miejsce rozlatującego się, postawiono nowy płot. Aktualnym problemem jest nierozwiązana kwestia około 30 metrowej długości ruin na Polach Szombierskich, dawnych magazynów hutniczych. Obiekty są niezabezpiezpieczone w żaden sposób.

     Z ostatniej bytomskiej huty, a właściwie zakładu górniczo-hutniczego Orzeł Biały przy ulicy Siemianowickiej rozciągają się rozległe nieużytki oraz obiekty poprzemysłowe dawnego zakładu górniczo-hutniczego Orzeł Biały. Część z tych zabytkowych obiektów datowanych na lata 1925 - 1928  rok znalazła nowe przeznaczenie, na przykład budynek dawnej cechowni, który pełni funkcje biurowe. Pozostałe budynki wydają się niewykorzystywane. Całość projektowali znani z pomysłu na EC Szombierki, bracia Zillmannowie. Konsekwencją działalności powyższego zakładu oraz chorzowskiej Kopalni Barbara jest duży obszar (44,5 ha w Bytomiu) zdegradowanych nieużytków z zapadliskami, hałdami i oczkami wodnymi. W 1997 roku utworzono tu zespół przyrodniczo-krajobrazowy Żabie Doły. Schronienie znalazło tu 129 gatunków ptaków. W ostatnich latach kosztem 3 mln zł utworzono tutaj infrastrukturę turystyczną i poprawiono estetykę obszaru, dzięki czemu służy on rekreacji mieszkańców.

     Być może najważniejszym zabytkiem industrialnym w Bytomiu jest powstała w 1920 roku Elektrociepłownia Szombierki, która wspierała okoliczne kopalnie. Jej projektantami byli wspomniani Emil i Georg Zillmannowie, bracia, którzy stworzyli założenie katowickich osiedli Nikiszowiec oraz Giszowiec. Jej architektura inspirowana jest średniowiecznymi zamkami pruskimi. Pierwotnie miała to być fabryka prochu, finalnie stała się elektrownią. Jej robiąca duże wrażenie potężna bryła, którą wieńczą trzy ponadstumetrowe kominy, widoczna jest z daleka. Zakład posiada 60-cio metrową wieżę zegarową, z drugim największym tego typu urządzeniem w Polsce. Elektrociepłownia wpisana jest do rejestru zabytków. Ostania dekada to przekształcenia własnościowe i brak nowej funkcji dla obiektu. 10 lat wstecz odbywały się tutaj wydarzenia kulturalne oraz sportowe. Z powodu błędów proceduralnych obecnemu właścicielowi przepadły miliony dofinansowania na rewitalizację "industrialnej katedry" w efekcie poszukiwany jest kolejny właściciel.

 

© 2009-2020 Piotr Studziński. Wszelkie prawa zastrzeżone.                                                            strona główna |autor | facebook | media | linki